Wiedza i odwaga w trudnych chwilach mogą zadecydować o czyimś losie. Rozmawiamy z uczniami naszej szkoły: Natalią Matuszak, Zuzanną Zielińską i Mateuszem Brykiem, którzy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanemu w wypadku drogowym. Ich doświadczenia pokazują, jak ważne jest zdobywanie umiejętności ratunkowych i dlaczego tak istotne jest przygotowanie na sytuacje, których nie da się przewidzieć.

Czy możecie opisać sytuację, w której się znaleźliście? Co się właściwie stało i jak do tego doszło?
Mateusz: Sytuacja miała miejsce tej jesieni na terenie naszego powiatu. Razem z Zuzią i Natalią jechaliśmy samochodem. Kierując autem, zauważyłem w oddali mężczyznę poruszającego się na rowerze. Wjechał na przejście dla pieszych, nawet nie rozglądając się na boki. To od razu zwróciło moją uwagę, bo sytuacja wyglądała na dość ryzykowną. Chwilę później dojechaliśmy do skrzyżowania, gdzie trzeba było ustąpić pierwszeństwa. Rowerzysta niespodziewanie wjechał na środek jezdni, by przedostać się na drugą stronę. Ponownie, nie upewnił się, czy taki manewr jest bezpieczny i wjechał wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Kierowca potrącił rowerzystę, który upadł na jezdnię, a my natychmiast wysiedliśmy z samochodu, żeby mu pomóc.
Jakie działania podjęliście jako pierwsze? Czy wiedzieliście od razu, co należy zrobić?
Zuzanna: Naszym pierwszym krokiem było wezwanie pomocy i ocena stanu poszkodowanego. Mateusz rozmawiał z dyspozytorem, a ja z Natalią zabrałyśmy apteczkę z samochodu i podbiegłyśmy do mężczyzny, by udzielić mu pierwszej pomocy. Od początku wiedzieliśmy, jak należy się zachować w takiej sytuacji i bez wahania przystąpiliśmy do działania.
Jak podzieliliście się zadaniami podczas udzielania pomocy?
Mateusz: Ja zadzwoniłem na pogotowie, dziewczyny oceniły stan poszkodowanego, następnie Zuzia zajęła się jego opatrywaniem, a Natalia zatrzymała ruch i odciągała uwagę przechodniów. Podczas rozmowy z dyspozytorem musiałem się przedstawić, podać dokładną lokalizację i opisać stan mężczyzny. Po krótkim czasie dało się już słyszeć sygnały nadjeżdżającej karetki. Ratownicy przyjechali naprawdę szybko, a chwilę później na miejsce dotarła policja. Zostaliśmy wezwani do złożenia zeznań jako świadkowie, a około pół godziny od rozpoczęcia akcji mogliśmy wrócić do domu.
Co najbardziej pomogło Wam w skutecznym udzieleniu pomocy?
Natalia: Zdecydowanie najbardziej pomogła nam apteczka, ponieważ poszkodowany krwawił. Zuzia założyła rękawiczki i uciskała ranę jałową gazą. Mimo że apteczka nie jest obowiązkowym elementem wyposażenia auta, warto ją mieć. Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć.
Czy napotkaliście jakieś trudności podczas udzielania pomocy?
Zuzanna: Tak, napotkaliśmy trudności. Gdy poprosiliśmy osoby postronne o przyniesienie dodatkowych gaz jałowych potrzebnych do tamowania krwotoku, nasze prośby zostały zignorowane, a większość ludzi opuściła miejsce zdarzenia.
Jak się czuliście w trakcie całej sytuacji? Czy byliście zestresowani?
Natalia: Podczas całej akcji emocje nie opuszczały nas ani na chwilę. Byliśmy bardzo zestresowani, bo po raz pierwszy znaleźliśmy się w takiej sytuacji. Staraliśmy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomoc była udzielona prawidłowo. Przez cały czas drżały nam ręce, byliśmy mocno zdenerwowani, ale gdy ratownicy przejęli poszkodowanego, napięcie zaczęło opadać. Mimo to jeszcze przez kilka godzin nie mogliśmy przestać o tym myśleć.
Czy ta sytuacja zmieniła Wasze podejście do bezpieczeństwa i pierwszej pomocy?
Mateusz: Każdy reaguje inaczej w takich sytuacjach, ale jestem przekonany, że bezpieczeństwo powinno być najważniejsze, a świadomość otoczenia to jego podstawa. Niestety poszkodowany nie upewnił się, czy przejazd będzie bezpieczny. Uważam, że każdy powinien dbać o własne życie i wiedzieć, jak zachować się w takich momentach, nie bojąc się udzielić pomocy. Tym bardziej, że obok przejechało około 25 samochodów i gdyby nie my, nikt by nie zareagował. Niestety wiele osób wciąż obawia się podjąć takie działanie.
Gdzie zdobyliście wiedzę na temat udzielania pierwszej pomocy?
Zuzanna: W lipcu ukończyłam szkolenie z pierwszej pomocy pod nazwą „Pierwszy Ratownik”. Dzięki niemu zdobyłam umiejętności niezbędne do udzielania pomocy w niemal każdej sytuacji. Również szkoła przygotowała nas na takie okoliczności. Uważam, że każdy powinien przejść odpowiednie przygotowanie w zakresie pierwszej pomocy.
Natalia: Warto organizować więcej szkoleń, nie tylko dla uczniów, ale również dla dorosłych. Dzięki takim inicjatywom więcej osób potrafiłoby właściwie zareagować w sytuacji zagrożenia życia, zanim przyjedzie pogotowie. To realnie zwiększa bezpieczeństwo w naszym otoczeniu i uczy odpowiedzialności za innych. Znajomość zasad udzielania pierwszej pomocy daje pewność siebie i może uratować czyjeś życie, dlatego warto, aby jak najwięcej osób ją posiadało.
Wasza historia pokazuje, że wiedza i odwaga w sytuacjach kryzysowych mają ogromne znaczenie. Dziękujemy, że podzieliliście się z nami swoimi doświadczeniami, które mogą stać się inspiracją dla innych, by zdobywać umiejętności, które ratują życie.
Koło Dziennikarskie „Pinezka”
Przeprowadzenie wywiadu: Martyna Zawal
Opieka redakcyjna: Katarzyna Maciocha

















